Nazwa i symbolika, przyznacie, kusząca marketingowo :) Dzisiaj- pogotowie obiadowe. Recenzja gościnna, nadesłana przez Sadzia. Pozdrawiamy!
Czas: niedziela, 13:10.
Miejsce: dowóz (ok.1 km od baru).
Czas oczekiwania: 2 godziny (przewidywany: ok. 1 godziny).
Zamówienie: shoarma drobiowa, wołowina smażona z warzywami, anyżem i curry, buraczki gotowane.
Cena: 16 zł.
Wrażenia ogólne: bardzo małe porcje, zdecydowanie zaniżone w porównaniu z podaną wagą w ulotce.
Tester 1:
Shoarma drobiowa: bardzo mała porcja, chłodna, mięso bez smaku i lekko przypalone, strasznie suche.
Buraczki gotowane: bez smaku.
Tester 2:
Wołowina smażona z warzywami, anyżem i curry : przestygnięte, mięso strasznie gumowe. Nie było czuć ani anyżu, ani curry. Smak warzyw ujdzie.
Podsumowanie:
- Czas oczekiwania zdecydowanie za długi, jedzenie chłodne.
- Porcje zaniżone wagowo, całość z opakowaniem ważyła ok. 500 g, wg ulotki ok. 750 g powinno być.
- Dowóz gratis.
- Zupa dnia gratis ( w tym przypadku rosół, zjadliwy aczkolwiek jak wszystkie dania - bez smaku).
- Jakiś sos gratis (właściwie najtańszy ketchup do którego prawdopodobnie ktoś dorzucił jakieś zioła).
Wydane pieniądze nie warte tego jedzenia, zdecydowanie odradzam.