niedziela, 4 listopada 2012

Egipcjana cz.2

Możliwe, że niektórzy z was już słyszeli, że Egipcjana została wyróżniona Certyfikatem "czegoś tam" (niestety nie pamiętamy czego, ponieważ news na ezdunska już nie działa) jako jedyna restauracja w Zduńskiej Woli. Oczywiście gratulujemy.
EDIT: Rzetelna Firma.

Przejdźmy jednak do wiadomości smutnych. Postanowiliśmy zamówić z okazji końca weekendu sałatkę(13,50 zł) wraz z kanapką grillowaną (8,50 zł) - razem 22 zł.
Niestety miła pani powiadomiła nas, że ceny się zmieniły i teraz za te dwie rzeczy zapłacimy 26zł.

Jeśli wcześniej byliśmy skłonni zapłacić 13,50 za sałatkę bo z lenistwa nie chciało nam się kupować składników i produkować przy kuchennym stole to tylko dzięki przyzwoitej cenie. Powyżej 15 zł wolimy już zamówić pizzę lub shoarmę niż sałatkę.

Żeby było śmieszniej, niestety nie wiemy ile kosztują "nowe" dania bo nie dostaliśmy ulotki. Teraz trzeba poprosić o nową w trakcie składania zamówienia.

Głównym powodem zmiany z "Secesji" na "Egipcjanę" były właśnie ciągle rosnące ceny w tej pierwszej. Czas poszukać czegoś nowego z dobrymi sałatkami i adekwatnymi cenami, ponieważ nikt nam nie wmówi, że powodem jest Kryzys (swoją drogą nie znamy kolesia).

6 komentarzy:

  1. ale jad, zenujacy artykul i kompletnie nieobiektywny. jadam w wielu lokalach i akurat w egipcjanie cena salatek jest podobna jak wszedzie czyli we franco czy secesji i waga taka sama, wiec widac slabe rozeznanie na rynku i malo "rzetelny" jest ten redaktorek. Poza tym w egipcanie masz mega salatke, cala micha. Jesli chchesz za 6 zlotych to idz do chinskiej knajpki. a najlepsze jest to ze redaktorami tego pseudobloga sa ludzie, ktorzy zgrywaja magde gessler, a ich doswiadczenie w branzy jest slabe. Oceniajcie lody dalej ;0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat cena sałatek we Franco to 12,50 - wystarczy spojrzeć na ulotkę. Stara cena sałatek w Egipcjanie była podobna - nowa nie jest. Natomiast secesja nie słynie z dobrych sałatek. I jeśli mam wybór zapłacić 16,50zł za shoarmę(gdzie tu jest głównie mięso) a 17zł za sałatkę(gdzie tutaj płacę za sałatę z dodatkiem mięsa) to wybiorę shoarmę. Ewentualnie pizzę za 20zł.
      W artykule chodziło o pokazanie, że zaraz po otrzymaniu mega ważnego certyfikatu restauracja podniosła ceny i trzeba się nagle prosić o ulotki.

      Usuń
  2. Urszulo, próbujesz innych ustawiać a sama wpadasz i niegrzecznie wypisujesz nam od redaktorków ;) Jeśli blog jest taki zły, po co wpadłaś komentować? Mus? Informujemy, że mamy kategorię Tekst sponsorowany i właściciele lokali mogą prezentować swoje oferty :)
    Resztę napisano wyżej.
    Nikt nikogo nie zgrywa. Jesteśmy niepowtarzalni.
    Pozdrawiam i życzę więcej zielonej herbaty na uspokojenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat o arcyważny certyfikat nie tak trudno. Każda powstająca firemka może sobie być "rzetelna"
    Dla niedowiarków link http://www.alertfinansowy.pl/alerty/14-alert-news/3150-uwazajcie-na-certyfikaty-rzetelnosci-krd.html

    Sam byłem świadkiem firmy sprzedającej w internecie, która była 3 miesiące na runku i już rzetelna :) była.
    Tekst o certyfikacie był sponsorowany na ezdunska (komentarze były zablokowane) Czyżby własciciele egipcjana bali się, że ktoś podważy ich rzetelność (nie tę w stosunku do partnerów handlowych), a tę do klientów?
    Z tym pytaniem pozostawiam Was czytelników Jadlo w Zduni.

    Z egipcjany jadłem raz i więcej nie zjem. Ser słabej jakości na pizzy, a szynka wyglądała jak mielonka. Dla mnie szynka to wędlina z włóknami mięśni, a nie jakaś papka, w której nie widać struktury i smakuje jak konserwa tyrolska...
    A taką właśnie zaserwowali na pizzy... Przykre i mało rzetelne... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do ekipy Jadło w Zduni:
    Może i Wy przyznawajcie (sprzedawajcie) Certyfikaty Smaku ;). Przyjdzie do Was wtedy taki właściciel Egipcjany czy innego lokalu, uiści odpowiednią kwotę (bo przecież Certyfikat kosztuje i są to oczywiście koszty operacyjne... drukowanie, przyznanie itp. itd.) i będzie się chwalić tu i ówdzie, że ma super Certyfikat :) (i że mu PRZYZNALI a nie, że po prostu najzwyczajniej go kupił).
    Złoty interes :).

    PS. żeby być "rzetelną firmą" wcale nie trzeba wiele. Proszę sprawdzić w ich regulaminach... popytać znajomych którzy ten certyfikat "dostali". Brak zalegania i długów, chęć, trochę zbędnej kasy i mamy certyfikat przyznany.

    Wiem, że Pan K. i jego znajomi będą się oburzać na te słowa, ale taka jest prawda. Dobre jedzenie broni się samo, nie potrzebują Magd Gessler czy Certyfikatów.
    Sam po sobie widzę, że do pewnego lokalu (w którym na warunki zduńskowolskie tanio nie jest) przychodzę, bo wiem, że mam tam przygotowane posiłki nie z miernych tanich półproduktów (sero- szynko-podobnych) a dobrej jakości wędliny sery itp. Lokal ten nie musi się lansować na ezdunska itp.
    Lokale można porównać do kobiet. Są te z klasą, które się docenia, ale ciężko je zdobyć, są i takie wylansowane panienki, które tylko powierzchownie wyglądają OK. Po "spróbowaniu" wie się, że wszystko ta otoczka, którą budują na siłę wokół siebie to tylko po to, żeby dobrze się sprzedać (mało z siebie dać a dużo zarobić).
    Jednym odpowiada to pierwsze, drudzy zadowolą się tymi drugimi :)
    Podsumowując.. i jednym i drugim życzę smacznego. (tym drugim mniej niestrawności) ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Certyfikat brzmi dumnie ;-) Trzeba się zastanowić.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...